(0 szt)
zł
zobacz koszyk
dobry, okładka z niedużymi otarciami, przygięciami i przybrudzeniami
Między plewami uczuć i myśli możesz znaleźć chwile, które cenisz sobie szczególnie. Te krople czasu wiszące nad głową są jak owoce na przydrożnych drzewach. Idziesz zmęczony, wyciągasz rękę, zrywasz owoc. I wtedy odmienia się nastrój, wstępują nowe siły, a droga przestaje cię nużyć.
Zupełnie tak samo ma się rzecz z garścią opowiadań zebranych w tej książce. Są to chwile, które zapisały się w pamięci i dodawały uroku tej drodze, na którą wstąpiłem. A zapisały się dzięki napotkanym w wędrowaniu wzruszeniom. A jeszcze bardziej dzięki ludziom, którzy zechcieli bodaj kawałek przejść razem.
Ustawione chronologicznie, tzn. tak jak powstawały i były drukowane, opowiadania te są niczym przydrożne kamienie. Są to swoistego rodzaju zapiski z pielgrzymki, na którą wybrałem się przed kilkunastu laty. Są też zebrane tutaj opowiadania reportażem z przygody, która stała się moim udziałem od chwili, kiedy wstąpiłem do klasztoru. Noszą wspólny tytuł Mój dom. To również tytuł pierwszego z nich i najstarszego. Jest ono kluczem, bo otwiera i określa następujące po nim opowiadania. Jest ono również zaproszeniem do wejścia w świat klasztornych korytarzy. Takim też osobistym zaproszeniem chce być cała książka.
[Znak, 1981]