Antykwariat NWS

(0 szt) zł
zobacz koszyk


opcje zaawansowane
zaloguj się | nie masz jeszcze konta?
🟤🟤 Serdecznie zapraszamy do osobistego obejrzenia naszej oferty w antykwariacie w Krakowie, w starej części Nowej Huty - na os. Górali 6, od poniedziałku do piątku w godz. 12-17 🟤🟤 🟠 Przy zamawianiu bez rejestracji, książki z koszyka są czyszczone po 24 gdz. 🟠




	

OFERTA NIEAKTUALNA

Książka została już kupiona.
Pozycja niedostępna.

WYLICZANKI POLSKIE

Wydanie z 2013 r.

Wydawnictwo: Petrus
Miejsce i rok: Kraków 2013
Wydanie: brak informacji

Cena: 12.00 PLN

Książka została już zakupiona.


Ilustracje:
Autorki
Oprawa:
miękka bez obwoluty
Ilość stron:
168
Format:
146 x 200 mm
ISBN:
978-83-7720-182-4
Stan:

bardzo dobry, okładka z niewielkimi zarysowaniamii przygięciami rogów


Dodatkowe informacje:

Autorka zajmowała się wyliczankami od czwartego roku życia. Pierwsza, której się nauczyła, była wyliczanka ene due rabe...; drugą ele mele...; trzecią entliczki pentliczki... Najwięcej wyliczanek poznała w Łanach Małych, kiedy miała sześć lat i huśtała się na wierzbie. Wtedy postanowiła zebrać wszystkie wyliczanki i wszystkie objaśnić. Spełnienie planu opóźniły różne przeszkody i ważne fakty: wybuch II wojny światowej, ucieczka przed nią, powrót i siedzenie jak mysz pod miotłą, a po wojnie: szkoła, matura, studia, praca w Polskim Wydawnictwie Muzycznym, córeczka Dorotka, wspinaczka po drabinie stopni naukowych w Instytucie Badań Literackich, Instytucie Języka Polskiego PAN, wykłady w Katedrach Językoznawstwa Ogólnego i Orientalistyki UJ i za granicą.

Wszystkie dzieci polskie, grzeczne i najniegrzeczniejsze, miejskie i wiejskie posługują się na co dzień zabytkowymi klejnocikami, które pochodzą ze starego skarbca; niektóre liczą sobie ponad sto lat. Jasne, że w takim codziennym użyciu drogocenne drobiażdżki ścierają się trochę, ale nie giną. Dzieci przekazują je następnym pokoleniom jako swoją prawowitą własność, w zasadzie nienaruszaną, ani niepotępianą, ani niepopieraną przez dorosłych. Szanują ją i ochraniają, mimo że nie gromadzi jej żadne muzeum, żaden antykwariat, a żadna Rada Naukowa nie nadała tym klejnocikom zasłużonego tytułu "zabytek narodowy", żadna też Rada Narodowa nie uchwaliła, aby je strzec od zniszczenia tabliczkami: "pod ochroną".

A jest tych zabytkowych klejnocików ponad sto. Może około dwustu! Spróbujmy je wszystkie, zarówno te dobrze, jak i mniej znane zebrać, uporządkować i opisać. Załóżmy dla nich małe muzeum. Na początek niech będzie nim, z powodu różnych trudności lokalowych ta książeczka. Zaprośmy do naszego muzeum wszystkie dzieci polskie, wszystkich, którzy pamiętają, że byli dziećmi, i kilkunastu honorowych gości. Będą to dostojni, ale mili uczeni, polscy i obcy, sprzed stu kilkudziesięciu lat, którzy już dawno interesowali się naszymi skarbami. Zebrali niektóre z nich, zostawili nam swoje zbiory, a sami odeszli. Dzięki nim możemy dziś porównywać wygląd naszych klejnocików z ich wyglądem dawniejszym, stwierdzać podobieństwa, ustalać wiek, podziwiać świeżość barwy i kształtu, ruchliwość, dowcip, żywość i kształt, które zachowały. Dzieci, i tylko dzieci, rozrzucały je i toczyły jak piłeczki. Rozpowszechniły je po całej Polsce, choć nie miały do dyspozycji ani prasy, ani radia, ani telewizji. Nasze klejnoty nazywa się bardzo różnie. Najczęściej mówi się o nich wyliczanki.

[Petrus, 2013]

© Copyrights by Nowy Wspaniały Świat 2008 - 2024
design & hosting: giza.lap.pl
2.0 | Wykonanie trwało: 0.259 sek.