(0 szt)
zł
zobacz koszyk
dość dobry, okładka z otarciami, przybrudzeniami, przyżółceniami, przygięciami i miejscowymi, niedużymi przetarciami na krawędziach z grzbietem, na grzbiecie i bloku ksiązki ślady czytania, ten ostati również lekko przybrudzony, kilka kartek z niewielkim śladem po dawnym podgięciu jednego z rogów
Wstępem opatrzył - Jerzy Łojek.
* * * * * * *
"Gdy przychodzi mi rozprawiać o urodzie tej niezwykłej księżniczki, wierę doprawdy, że ani jedna z tych, które żyją lub żyć będą, nie zdałaby się przy niej inaczej niż brzydulą, a przenigdy nie pięknością: bowiem jasność jej tak przypala skrzydełka wszelakim światowym damom, że ani ważą się, ani mogą w jej przytomności śmielej sobie pofrunąć, ani też iść z nią w paragon..." - tak pisze o Małgorzacie de Valois Piotr de Brantome, a gdzie indziej dodaje: "Bardzo jest ciekawa wszelakich nowych ksiąg, które na świat z oficyn wychodzą, czy to w materiach pobożnych, czy o sprawach ludzkich traktujących. A kiedy zasiądzie do czytania jakiejś księgi, choćby była wielka i najgrubsza, nie zostawi jej, póki do końca nie dociągnie, i wiele razy zdarza się jej przez owo upodobanie o jedzeniu i śnie zapominać. Sama też pisze jak wierszem tako i prozą. O czym nie godzi się inaczej mniemać jako jedynie, że kompozycje jej bardzo są piękne, uczone i zabawne, gdyż zna wybornie sztukę ślicznego pisania. Gdyby mogły one kiedykolwiek ujrzeć światło dzienne, świat miałby z nich wielki profit i uciechę".
[Czytelnik, 1968]