dobry, obwoluta z otarciami, przybrudzeniami i lekko podniszczonymi krawędziami, trochę pożółkły papier i blok książki od zewnątrz, ten ostatni również lekko przybrudzony, ze śladami czytania
Notatki te powstawały pośród zwyczajnych kobiecych zajęć, rodzinnych i domowych: robiłam zakupy, wynajmowałam dom i płaciłam podatki. Moje krótkotrwałe wykłady na uniwersytecie pozwoliły mi zetknąć się z młodzieżą studencką, z profesorami i administracją. Śledziłam też z największym zainteresowaniem tamtejsze życie publiczne. Był to okres negocjacji o przerwanie wojny w Wietnamie, afery Watergate i upadku Nixona.
Na Long Island mieszkaliśmy najpierw w wynajętym domu nad zatoką, potem na campusie uniwersyteckim, w samym centrum mitu amerykańskiej młodzieży. Fala wielkich ruchów studenckich po roku 1968 opadła już wówczas. Ale normalne, spokojne życie uniwersytetu amerykańskiego wydaje mi się nie mniej godne uwagi.
fragment
[PIW, 1980]