(0 szt)
zł
zobacz koszyk
dobry, okładka z niewielkimi otarciami, trochę ubitymi krawędziami grzbietu (dolną i górną) oraz minimalnym nadpęknięciem na krawędzi z grzbietem na ok. 2 mm, na bloku książki nieduże ślady czytania, kilka kartek z niewielkim śladem po dawnym podgięciu górnego rogu
Autor opowiada o czasach swojego dzieciństwa i młodości, a zatem o czasach, w których stawał się - mniej jako artysta, bardziej zaś jako człowiek, w których będąc Gustawem Holoubkiem, nie był jeszcze Gustawem Holoubkiem - jakiego oglądamy i słuchamy, podziwiamy i oklaskujemy. Nie wystawia nikomu cenzurek, nie przypina łatek, jeżeli kpi, to przede wszystkim z siebie, potwierdzając tym samym zasadę, że najpoważniejszym jest ten, kto potrafi się śmiać z samego siebie. Tak więc jest to książka i do śmiechu, i do płaczu. Co istotne, autor zadbał o równowagę między jednym a drugim. Tonacja tej książki jest żartobliwa - kiedy można i poważna - kiedy trzeba.
[Muza, 2006]
* * * * * * *
SPIS TREŚCI: