(0 szt)
zł
zobacz koszyk
dobry, okładka z przyżółceniami, niedużymi otarciami, przygięciami i dwoma niedużymi naddarciami na krawędziach z grzbietem, grzbiet z niedużym, podklejonym nadpęknięciem przy górnej krawędzi, bloku książki ślady czytania, pożółkły papier, na stronie przedtytułowej dawny podpis własnościowy
Dla wielu naszych Czytelniczek Zapałka na zakręcie jest ulubioną powieścią, więc jesteśmy spokojni, że z prawdziwą radością wrócą do tej książki, zanim sięgną po Pejzaż sentymentalny, w którym znowu spotkają swoich dobrych znajomych - Madę i Marcina.
Tym Czytelniczkom, które jeszcze Zapałki na zakręcie nie znają, polecamy tę powieść z głębokim przekonaniem, że stanie się dla Nich szczególną drogą prowadzącą prosto do sentymentalnego pejzażu!
[Akapit Press, 2002]
* * * * * * *
Dochodziłam właśnie do tego miejsca, w którym Kwiatowa przebiega łukiem, kiedy ktoś nagle zawołał:
- Uważaj! Zapałka na zakręcie!
Odruchowo spojrzałam pod nogi.
- Przepraszam - usłyszałam ten sam głos - przepraszam cię najmocniej. Nie przypuszczałem... nie sądziłem, że to ty!
Powinnam była pójść dalej, ale ja już stałam. Stanęłam przed zapałką, której nie było. Spojrzałam w bok.
- Marcin!
Moja radość była jak płomyk na wietrze. Tylko błysk. I zaraz twardy obrachunek: nie sądziłem, że to ty? Tak powiedział.
A więc szukał łatwej znajomości...
- Przypadkowo trafiłeś na mnie! Co za pech!
- Pech? - podszedł bliżej. - Doprawdy pech? A może szczęśliwy zbieg okoliczności?
- Nie zawieram znajomości na ulicy. A to przecież chciałeś mi zaproponować, prawda? Zatrzymując mnie nie wiedziałeś, że to ja!
Błyskawicznie przypomniały mi się zastrzeżenia mamy, te, których nie wysłuchałam do końca, przypominał mi się wieczór u Tomasza, kiedy podczas mojej nieobecności Marcin zaczął pić. Tak, a teraz to... Więc taki był?
[Akapit Press, 1996]