(0 szt)
zł
zobacz koszyk
dobry, płócienna oprawa z nieznacznymi otarciami, trochę spłowiałym grzbietem i lekko ubitymi krawędziami grzbietu (dolną i górną), blok książki trochę przybrudzony, UWAGA - jedna kartka z niedużym ubytkiem dolnego rogu (w ostatnich wersach brakuje mniej więcej od litery do wyrazu)
Wstępem opatrzył - Tadeusz Żeleński (Boy).
Okładkę i kartę tytułową projektowała - Danuta Staszewska.
* * * * * * *
Książka, która od wieków budziła kontrowersje - nic zresztą dziwnego jeśli się zważy, że jej autorem jest osoba w zakonnej sukience, a traktuje o paniach nader swawolnych. Jak wielu jemu współczesnych, Brantome nie odróżnia gdzie kończy się kończy cnota, a zaczyna występek, wielbi odwagę w walce i oddanie w miłości. Zawsze zachwyca się namiętnością, choćby prowadziła do zbrodni. W przeciwieństwie do innych ówczesnych wielmoży nie wstydził się swojego pisania i spadkobiercom, poza długami, pozostawił jeszcze obowiązek wydania jego dzieł pod własnym nazwiskiem, by mu nikt należnej sławy nie odebrał. Uroku tej niezwykłej książce dodaje znakomity przekład dokonany przez Boya w soczystej, jędrnej staropolszczyźnie.
[Towarzystwo Upowszechniania Czytelnictwa, 1996]