(0 szt)
zł
zobacz koszyk
bardzo dobry, okładka z niewielkimi otarciami i zarysowaniami, minimalnie pożółkły papier
Najstarsza córka Josepha Goebbelsa oraz wartownik Hermann Karnau mieszkają w berlińskim bunkrze Fuhrera. Wokół nich trwa obłęd ostatnich dni Trzeciej Rzeszy. Marcel Beyer wplata ich losy w fabułę, której bieg wyznaczają wydarzenia historyczne, aż do chwili, kiedy Helga zostanie zamordowana przez własnych rodziców.
Małomówny i skryty Karnau, dzielący swoją samotność tylko z psem, był opętany pasją rejestrowania dźwięków na taśmie magnetofonowej, między innymi ostatnich tchnień umierających niemieckich żołnierzy. Od najmłodszych lat fascynowały go kalongi, czyli "latające psy", największe z nietoperzy, których świat pozostaje poza zasięgiem obcych dźwięków. Lektura Latających psów przywodzi na myśl pamiętną powieść Patricka Suskinda Pachnidło. Tak jak w Pachnidle, z przerażeniem i mimowolnym podziwem obcujemy z niepozornym bohaterem, który wszystko podporządkowuje bezgranicznemu oddaniu królestwu jednego zmysłu: Grenouille - zapachu, Karnau - dźwięku. Książka Suskinda zdawała się materializować opisywane wonie, "dźwięczność" Beyera trwa w czytelniku jeszcze długo po przeczytaniu Latających psów.
[słowo/obraz terytoria, 2003]