generalnie dobry, obwoluta z niedużymi otarciami i lekko podniszczonymi krawędziami, pożółkły papier i blok książki od zewnątrz, ten ostatni również lekko przybrudzony i zaplamiony, na stronie przedtytułowej dawna pieczątka własnościowa, UWAGA - część kartek z niedużym śladem po dawnym zamoczeniu w dolnym lub rogu - czasami w obydwu (marginesy)
Nie ma zbrodni bez kary. Ta moralizatorska maksyma zaciążyła nad całą klasyczną beletrystyką piracką, z niej wyrósł schemat losów i literacki wizerunek bohatera najsilniej chyba utrwalony w naszej wyobraźni: egzotyczny kuternoga z nożem w zębach, pozbawiony czci i wiary wyrzutek społeczeństwa, romantyczny demon zła, który życiem płaci za swe zbrodnie. Aby triumf sprawiedliwości był pełny, zrabowane przez niego skarby przepadają dla świata, ukryte na bezludnej wyspie.
Książka J. Machowskiego narusza ten porządek. Na tle historycznym - zaznaczonym o tyle tylko, o ile jest to konieczne dla zrozumienia ewolucji piractwa - obok "kuternogi" jawi się barwna galeria postaci uderzających swą innością. Kupiec uprawia rozbój morski nie budząc tym niczyjego oburzenia; pirat w spódnicy prześciga kolegów po fachu; pirat osiąga najwyższe godności państwowe dzięki zrabowanym pieniądzom; piraci bywają admirałami królewskich flot i... apostołami nowej wiary. W XX wieku doprowadzają do obalenia rządu europejskiego kraju. Czasami pirata trudno odróżnić od bojownika sprawiedliwości. Pod znakiem czarnej bandery występują jednostki i całe państwa.
Niektóre z tych opowieści trącą fantazją, niemniej - wszystkie są autentyczne.
[Iskry, 1970]