dobry, okładka z minimalnym podgięciem górnego rogu z tyłu oraz niewielkim punktowym wgnieceniem na dolnej krawędzi z tyłu, lekko pożółkły papier i blok książki od zewnątrz, ten ostatni również lekko przybrudzony, kilkanaście kartek z niewielkim śladem po dawnym podgięciu górnego rogu
Blog osławiony między niewiastami Artura Andrusa to nie tylko papierowy wybór najlepszych tekstów z jego popularnego bloga, ale także jakby "Dzieła wybrane" autora. W książce, oprócz przewrotnych, rymowanych i nierymowanych tekstów blogowych, znajdziemy też Andrusa-mniej-znanego (m.in. felietony dla policji i lekarzy) oraz Andrusa-bardzo-popularnego (choćby teksty piosenek, które szturmem zdobywają polskie listy przebojów).
Andrus poprosił wydawcę, żeby w książce nie zamieszczać rysunków ani zdjęć. Jest to wyraz jego szacunku dla czytelników.
– Ale proszę zostawić trochę wolnego miejsca, tak, żeby każdy mógł sobie sam coś narysować. Nie narzucajmy czytelnikom tego, co mają oglądać, wystarczy, że narzuciliśmy im to, co mają czytać! – mówił wyraźnie poruszony podczas przygotowań do druku.
Poruszenie Andrusa zostało utrwalone na pamiątkowym zdjęciu, którego jednak w książce nie publikujemy, bo jest poruszone.
Każdą stronę Bloga osławionego... przenika typowo andrusowska ironia naiwna, Andrus jako rodowity warszawiak z Sanoka jest klasycznym typem sympatycznego cynika, który najchętniej żartuje nie z innych, ale z samego siebie.
[Prószyński i S-ka, 2012]