(0 szt)
zł
zobacz koszyk
bardzo dobry, niewielkie przybrudzenia powierzchni oprawy
Powieść liczy tylko niewiele ponad sto trzydzieści stron druku, ale za to są to strony sensacyjne! Rzecz bowiem osnuta została na kanwie romansu szpiegowskiego i czyta się ją - jak to się zwykło w takich wypadkach mówić - z wypiekami na twarzy.
Tu jednak trzeba zaznaczyć, że równocześnie - co w tej konwencji zdarza się wcale nierzadko, powieść Kisielewskiego ukazuje życie w naszym kraju znacznie lepiej, pełniej i dosadniej, niż wiele książek z gatunku tzw. "poważnych" - psychologicznych, politycznych, społeczno-obyczajowych i tym podobnych.
Włodzimierz Odojewski, "Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza", Londyn
- Pańskie plany na przyszłość?
- Zestarzeć się z jaką taką godnością. Nie dać się nadmiernie zdenerwować. Pozbyć się zajęć nieważnych, ubocznych i nudnych. Napisać parę utworów literackich i muzycznych. I wreszcie umrzeć przyzwoicie, z wiarą i nadzieją (co do miłości, to zobaczymy).
(Z wywiadu dla "Dziennika Związkowego Zgoda", Chicago)
[Iskry, 1989]