(0 szt)
zł
zobacz koszyk
bardzo dobry, lekko pożółkły papier
Szalenie profesjonalny gangster prosto z Zachodu (Londyn? Paryż? Nowy Jork?) ląduje w Warszawie lat osiemdziesiątych. Ma tu coś do załatwienia. Zwyczajną, gangsterską robotę. Wyśledzić kogoś, zamordować i takie tam banały. Ale jak tu śledzić, kiedy po taksówkę w kolejce czeka pięćdziesiąt osób, telefon jest wiecznie zepsuty, w hotelu brak miejsc, a bateryjek do krótkofalówki nie można kupić, bo fabryka im. Lenina świętuje imieniny Breżniewa? Gangster jest z najwyższej półki, wszechstronnie wyszkolony, inteligentny, zaradny, ale czy poradzi sobie w peerelowskim bagnie? Czy komunistyczny marazm i wszechogarniająca niemożność przeszkodzą mu w wykonaniu prostego, rutynowego zadania?
Historię tę napisałem pod koniec lat osiemdziesiątych, ukazała się w 1989 roku we Francji. Obecnie zapragnąłem napisać ją na nowo, po polsku. Nostalgia? Zapewne. Co nie znaczy, że chciałbym powrócić do tamtych, mrożących krew w żyłach, czasów. Chyba że w wyobraźni. Zapraszam Państwa w podróż do egzotycznej już, a przecież tak niedawnej Polski, widzianej oczami niezwykle spostrzegawczego, zachodniego gangstera.
Tomek Matkowski
[Nowy Świat, 2005]