(0 szt)
zł
zobacz koszyk
dobry, okładka pożółkła, z kilkoma przygięciami i niedużymi otarciami, pożółkły papier, strona przedtytułowa ze śladami po dawnych przygięciach dolnego rogu, dwie kartki (Posłowie) z ubytkiem górnego rogu na skutek domowej próby rozcięcia (bez szkody dla tekstu)
Posłowiem opatrzyła - Teresa Truszkowska.
* * * * * * *
Pozbawiona zbędnych opisów, żywa, oparta na kolokwialnym dialogu proza Twaina nic nie straciła ze swej siły po latach. Nie to jednak stanowi o powodzeniu jego pisarstwa, a raczej należałoby sformułować to tak, że jest ono pochodną czegoś o wiele głębszego, będącego całościową wizją świata, nacechowaną właściwym osobowości Marka Twaina humorem. Jest to jednak specjalny rodzaj humoru... nie ma nic w sobie z beztroskiej zabawy, przeglądania się w krzywych zwierciadłach w wesołym miasteczku. Jego korzenie sięgają głęboko, gdyż osadzone są w dramacie ludzkiej egzystencji.
Mark Twain od samego początku nie miał złudzeń co do natury ludzkiej. Trzeba przyznać jednak, że nie miał również złudzeń co do samego siebie. Widząc i eksponując słabość natury ludzkiej, nigdy nie czynił tego z pozycji wyższości, gdyż przez całe życie dręczyło go poczucie winy. Dlatego też, być może, jego satyra nie jest zjadliwa, gdyż łagodzi ją zawsze wyrozumiałość pisarza. W Tajemniczym przybyszu, poszczególne zdarzenia wpisane są w kosmiczny plan i ilustrują tezę bardziej ogólną. "Czarny" humor Twaina przybliża się tutaj do Swiftowskiej satyry. Znamienna jest zwłaszcza scena, w której młody Szatan tworzy z prochu ziemi małych ludzików, ujawniających te same wady i słabostki, co prawdziwi ludzie. Ten trick formalny pozwala autorowi ukazać w pomniejszonej skali arcyważne sprawy, które zaprzątają ród ludzki. Jest to jak gdyby spojrzenie na życie z drugiej strony lunety, sprowadzenie rzeczywistości do właściwych proporcji w dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu. W Tajemniczym przybyszu nie brak tego rodzaju scen, wrażających się w pamięć, niezwykle plastycznie odmalowanych, w których odnajdujemy przebłyski humoru dawnego Twaina.
Tajemniczy przybysz to zarazem faustowska opowieść, której dramatis personae stanowią trzej młodzi chłopcy - sam narrator jest również kilkunastoletnim chłopcem i nazywa się Teodor Fischer - lecz równie dobrze mógłby być Huckiem lub Tomkiem. Szatan zaś nosi charakterystyczne nazwisko Traum - co potwierdza, iż jego domeną są sny i marzenia. Wielowymiarowa postać młodego Szatana w tej powieści może też być rozpatrywana w psychologicznym planie jako wcielenie ukrytych pragnień tych chłopców. Wprowadza on ich w inną rzeczywistość, odsłania przed nimi przyszłość, przenosi z miejsca na miejsce, w jego obecności wszystko nabiera intensywności istnienia. Spotkanie z Szatanem staje się dla chłopców inicjacją we własną psychikę, ujawnieniem potencjalnych mocy, nigdy nie przeczuwanych, zepchniętych na samo dno podświadomości. Nadto fantastyka Twaina, podobnie jak w Fauście Goethego, gdzie Mefistofeles występuje jako alter ego bohatera, ma charakter metafizyczny.
Z Posłowia
[Wydawnictwo Literackie, 1982]